Autor Wiadomość
AgAtKa
PostWysłany: Pon 10:56, 06 Lut 2006    Temat postu:

Nooo w kinie sie sprawdziły Very HappyVery Happy więc te też się spełnią Razz Very Happy
=>Andrzelika<=
PostWysłany: Pon 10:39, 06 Lut 2006    Temat postu:

Taaa tak jak w tym kinie.....ahhh Very HappyVery Happy Marzenia się spejniają....nowe motto Razz Razz
AgAtKa
PostWysłany: Pon 10:30, 06 Lut 2006    Temat postu:

Noo to idemy kiedys... ymm... masaże, balsamy masażyści:P sauna, basen, jacuzzi ymmmmmmmm... marzenia... <buja w obłokach> (ale Andzia "marzenia sis spełniają" Razz )
Andrzelika:)
PostWysłany: Nie 21:20, 05 Lut 2006    Temat postu:

A no ja baaardzooo chętnie bym tez sie przeszła RazzRazz
AgAtKa
PostWysłany: Nie 19:25, 05 Lut 2006    Temat postu:

ymmmm.... <buja w obłokach> SPA przeszłabym się Very HappyVery HappyVery Happy Kto ze mna idzie ?? Very HappyVery Happy
MaRtUsIa :*
PostWysłany: Sob 21:36, 04 Lut 2006    Temat postu: URODA : TwArZ i CiAło ;)

SPA - w poszukiwaniu dobrego samopoczucia
Florence Evin


SPA to trzy litery klucze oznaczające przerwę na relaks, chwilę odprężenia pseudo-egzotycznego na bazie kąpieli i pachnących masaży, a nawet zestaw antystresowy dla przepracowanych mieszczuchów marzących o orientalnej błogości.



Dziś każdy obiekt hotelowy, który chce być nowoczesny, musi oferować SPA. W Anglet na wybrzeżu baskijskim „nie możemy się już doczekać, by wypróbować nadmorskie atrakcje Atlanthal z jego 350 metrami kwadratowymi wodnych ścieżek” - deklarują w departamencie turystyki Béarn-Pays Basque. Otwarcie obiektu ma nastąpić wiosną przyszłego roku. Z kolei Grand Hôtel w miejscowości Saint-Jean-de-Luz zapowiada utworzenie do 2007 r. 1000 mkw. SPA z talasoterapią, gabinetami zabiegowymi, basenem, hammamem, sauną i jacuzzi.

Pomieszanie tego wszystkiego, łączenie talasoterapii z efektami gorących źródeł oraz orientalnymi rytuałami – wszystko po to, by obudzić nadzieję osiągnięcia stanu nirwany. Znaczenie słowa SPA nie do końca jest jasne. Czy chodzi o łacińskie sanitas per aquas (zdrowie dzięki wodzie), czy po prostu wzięło się od nazwy belgijskiej miejscowości uzdrowiskowej? Ten spór wydaje się wręcz służyć rozpowszechnianiu samego zjawiska.

– SPA stało się prawdziwym przemysłem. W 2003 r. w Stanach Zjednoczonych przyniosło 11 miliardów dolarów dochodów i zatrudnienie dla 300 tysięcy osób – twierdzi Frédéric Loeb w swojej pracy na temat perspektyw rynku kosmetycznego w latach 2004-2024, która prezentowana była podczas wystawy SPA & Institut by Cosmeeting we wrześniu 2005 r. w Paryżu. – Te liczby będą rosły o 20 procent rocznie w Stanach i o wiele więcej w innych strefach geograficznych. Rozwój stymulowany będzie przez popyt – wyjaśnia Loeb.

Ten boom najlepiej obrazuje swoista podróż dookoła świata, jaką proponuje wydawnictwo Taschen w publikacji pod tytułem „SPA”. Podróż zaczyna się od brzegów Morza Martwego, przez uzdrowiska Vals w Szwajcarii, Baden-Baden w Bawarii, następnie przez naturalne źródła Islandii i Kalifornii, znane ze swych terapeutycznych właściwości, aż po najbardziej luksusowe ośrodki w Azji: od Chiva Som nad Zatoką Tajlandzką, po Anandę na bocznych łańcuchach Himalajów w Indiach. Tradycyjne miejscowości uzdrowiskowe sąsiadują tam z terenami sportowymi, hotelami, zaopatrzonymi oczywiście w wanny do kąpieli strumieniowych, które nazywa się jacuzzi, od nazwiska ich wynalazcy – Amerykanina Roy’a Jacuzzi, który w 1968 r. stworzył pierwszą wannę z hydromasażem. (…)Choć historia kąpieli uzdrawiających nie zaczęła się wczoraj – bo już Hipokrates zalecał pielęgnację za pomocą wody poprzez zanurzanie – to trzeba było wieków, by Europejczycy odkryli - od Marienbadu po Vichy czy Budapeszt - właściwości gorących źródeł. (…)

- Chodzi o to, by zjednoczyć się z własnym ciałem, zrozumieć je, pojednać z samym sobą – zauważa historyk Georges Vigarello. Ten autor „L'Histoire de la beauté, corps et embellissement de la Renaissance a nos jours &raquo; (Historia piękna, ciało i jego pielęgnacja od Renesansu do naszych czasów) upiera się, że jest to pewna iluzja, sposób na to, by psychologia przybrała konkretną postać. To powrót do patrzenia w siebie, próba ukojenia własnych konfliktów. (…)

W całej Azji takie rodzinne spotkania, podczas których każdy każdego masuje - od dziadków począwszy, a skończywszy na wnukach - stanowią część osobistej higieny. I nawet jeśli metody różnią się w zależności od kraju, to waga tych rytuałów stanowi istotną część codziennego życia.

Rynek kosmetyków zapożycza to tu to tam, od Indii po Japonię, kawałeczki kulturowych mądrości i je miesza jak leci, tworząc obszary pseudo zen, z minimalistycznymi dekoracjami akcentowanymi bambusem, umilane unoszącą się lekko muzyką. Prosty masaż z zastosowaniem wyciągów roślinnych staje się „ayurveda”, odwołanie do tradycyjnej indiańskiej medycyny, która łączy dietę, medytacje i kuracje pobudzające.

Aby lepiej się sprzedawać, SPA odwołuje się do poczucia przynależności do grupy, która zasługuje na to, by się nią opiekowano. – Żyjemy w epoce upowszechniania się relaksu poprzez SPA – uważa Françoise Serralta, dyrektor badań w Peclers. – Miotamy się między jednym a drugim zabiegiem, nie wiedząc już, co wybrać. To spowszednienie zabiegów mogłoby się przerodzić w powrót do korzeni. (…)

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group